Ja, podobnie jak Szeherezada, opowiadam historię, aby zaintrygować widzów. W moich figurkach można odnaleźć odwagę, grację, radość życia. Postacie wirują, bezwstydnie zastygają w rozkroku, radośnie się uśmiechają lub są po prostu spokojne. I chociaż nie odpowiadają ideałom, to jednak promieniują z nich: radość i piękno. Jest to wyraz odwiecznej tęsknoty za doskonałością. Prezentacja tak wielu niedoskonałych kobiecych figur eksponuje ich siłę. Tkwiąca w nich siła jest źródłem głębokiego artystycznego przeżycia.